Podsumowanie stycznia 2017- czemu Daro jest lepszym testerem żywności niż ja, pierwsza sesja na studiach zaocznych oraz gdzie pracuję.

Cześć i czołem ;) Jak tam Wasze postanowienia noworoczne? Moje mają się bardzo dobrze. Zaczęłam czytać codziennie książki, gdzie do tej pory były moim największym wrogiem. Dlatego bardzo chcę to zmienić. Zaczęłam od Sparksa, teraz wzięłam się za inne pozycje ;) Sukcesywnie realizuję moje postanowienia. Mam nadzieję, że i wy trzymacie się swoich. 
O tym co obiecałam sobie rok temu pisałam >>tu<< ;) Warto spisywać swoje postanowienia. Styczeń dla mnie to trudny miesiąc. Pierwsza sesja na nowej uczelni, ukruszony ząb i kilka zmian w podejściu do moich recenzji.  Oraz kilka rzeczy, które wstrząsnęły Internetami.
Zapraszam 



Uwielbiam pisać podsumowania miesiąca. To coś co sprawia mi mega przyjemność. Te wpisy maja dużą liczbę wyświetleń oraz komentarzy.  Ale to nie jest ważne, ważne dla mnie jest to, że mam kontakt z Wami. Dzielicie się ze mną swoimi przeżyciami oraz wrażeniami, to jest bezcenne.


Zacznę od tego, że mój Dariusz jest lepszym "testerem" żywności niż ja;) Po egzaminach poszliśmy do restauracji Vapiano na makaron. ( na moim instagramie macie relacje na bieżąco co u mnie >>KLIK<< ) Wybraliśmy, to co tam chcieliśmy i przyszedł czas zamówienia. Pan, który nas obsługiwał, był troszeczkę niemiły. Zamówiliśmy to co mieliśmy zamówić i przyszedł czas degustacji. Makaron smakował tak normalnie. Bez szału ;) Zaczęłam szukać plusów, że nowe miejsce, że pierwszy raz byliśmy na "makaronach". A Darko podsumował to od razu " to jest zwykłe , przeciętne, a 50 zł w portfelu mniej". 
I zadał mi jedno ważne pytanie, 
Dariusz: co byś napisała na blogu, gdyby ktoś zapytał Cię jak było? 
Ja:No jak to, co prawdę, że źle nie jest, ale nie najlepiej
D: no właśnie, ktoś by pokierował się tą opinią i poszedł tam i co wtedy? Wydałby pieniążki (23 zł za porcję), tylko dlatego, że powiedziałaś, że nie jest źle. Musisz być bardziej krytyczna do rzeczy, które nie są warte dobrej opinii.
Ja: z jedzeniem właśnie tak mam, że dla mnie musi być zjadalne. Reszta nie gra roli. Z kosmetykami nie mam problemu, jak coś jest złe, to jest złe, a w jedzeniu szukam plusów.
D: Magdaleno, musisz być bardziej krytyczna. 

Polecam Wam tekst Pawła Tkaczyka o tym jak ciężko mamy przyznać się, że nasz drogi zakup to bubel i dlaczego tak się dzieje.  >>LINK<<

Co w trawie piszczy? 

Moim dużym zaskoczeniem było to, że mężczyzna został twarzą marki kosmetycznej. Dla mnie makijaż jest dla kobiet. Może i jestem zacofana, że moje poglądy nie są "nowoczesne", ale uważam, że makijaż reprezentują kobiety, nie mężczyźni. Nie mam nic przeciwko wizażystom, mężczyźni znają się na kobiecym pięknie. Są w stanie podkreślić to bardzo dobrze. Lecz Nowy Ambasador M, maluje siebie. Słyszałam oraz czytałam różne opinie na ten temat. Kobiety chcą nawet zrezygnować z zakupu kosmetyków tej marki. Inny Pan podsumował, że to reklama i że ma być o tym głośno. Ale taka firma, jak Maybelline, nie potrzebuje chyba, aż takiego nagłośnienia? Jestem zaskoczona tym faktem.  A wy co o tym myślicie?

Żebrolajki- jak to mnie denerwowało. Cała tablica FB zawalona tymi wpisami, ba nawet niektóre moje koleżanki, po fachu- blogerki otrzymywały takie propozycje. W życiu nie ma przecież nic za darmo. Nikt w "normalnym" świecie nie dostanie nic za lajka- przecież to oczywiste. Ta akcja pokazała młodym osobom, jak popularność może przynieść profity, jak łatwo nie robiąc nic, można coś dostać. I znów w tej kwestii jestem "zacofana"- za darmo nie ma nic, ciężką pracą można coś osiągnąć. 

Rakotwórcza Nutella- to bardzo smutna wiadomość dla fanów tego przysmaku. Z tego co udało mi się wyczytać w Internecie, we Włoszech została już wycofana z półek sklepowych.  Oczywiście producent wydał już stosowne oświadczenie. Oto kilka linków, w których opisana jest sprawa >>LINK1< 
>>link2<<   >>LINK3<<

Moje ulubione kosmetyki 

Podkład Catrice
Idealny to on nie jest, ale zły też nie. Matuje skórę, nie ciemnieje oraz wygląda w miarę naturalnie. Minusem jest to, ze wysusza skórę. Całe szczęście, że z tym można sobie poradzić. Pisałam o nim więcej w Kosmetyki, kosmetyki i nie tylko - ulubieńcy roku 2016 ;)

Serduszko MUR
Produkt na policzkach jest w stanie wytrzymać do 8 godzin. Wynik bardzo imponujący, jak na serduszko za 15 zł (kupiłam je podczas promocji w Rossmannie) 

Nie polecam

Paletki cieni Live Love. 
Bardzo słabe, rolują się i nie wytrzymują kilku godzin. Więc nie są warte zakupu. Całe szczęście, że zapłaciłam za nią  9 zł. 


Sesja na studiach zaocznych

Nie sądziłam, że będzie, aż tak ciężko. Od 8-16 praca, wracam do domu, obiad, chwila dla bloga. Godzina 20 siadam do nauki, kładę się o 24. I tak przez 14 dni, od zjazdu do zjazdu.  Jest bardzo ciężko. Ale sama tego chciałam. Oczywiście też są plusy tego. Pracuję, mam swoje pieniążki, mam regularny tryb życia ;p
Zbieram już  materiały na wpis o plusach i minusach studiów dziennych i zaocznych. 

Zmiany dotyczące wpisów na blogu

Rok 2017 przyniósł w mojej głowie wiele zmian dotyczących bloga. W końcu udało mi się stworzyć wizję w głowie, jakbym chciała, żeby on wyglądał. Za byle co mojej przestrzeni nie sprzedam. Ciągle teraz mówi się o współpracach, pieniądzach jakie, tu można zarobić. A ja nie zarabiam nic. Myślałam, że ze mną jest coś nie tak, że źle to prowadzę, bo przecież robię już to dwa lata i nic. 
I wtedy rodzi się pytanie. Jakie nic? Komentarze typu: świetny wpis, kochana czytałam Twój post, jest mądry, dobrze to robisz- są cenniejsze niż pieniądze, bo człowiek jest cenniejszy niż korzyści materialne.  Na blogu zarabiać nie muszę, chociaż od przybytku pieniążków głowa nie boli ( jeżeli są mądrze wydawane). Zrozumiałam jedną bardzo ważną rzecz. Nikt nie kupi nigdy mojej recenzji, czy wpisu. Może jedynie zostać partnerem, bądź pomóc mi stworzyć dany wpis, którego ja muszę być pewna. I nie dajcie sobie wmówić, że jeżeli nie macie współprac, to Wasz blog mało znaczy. To nie one tworzą wartość, którą prezentujecie. Tą wartością jesteście Wy. 
Styczeń to też miesiąc w którym zrealizowałam jedno z moich marzeń od dzieciństwa. Zawsze chciałam pracować na rzecz innych osób, zwyczajnie chciałam pomagać. Zamierzałam moją wiedzę, którą zdobywam od lat, wykorzystać mądrze. Chcę ją wykorzystać dla innych, pomagając. 
Gdy zaczynałam naukę chciałam pracować w banku lub urzędzie- finanse, dziedzina, wo której myślałam cały czas.  I udało się, dziś już mogę powiedzieć, marzenia się spełnia. 
Od 1 stycznia jestem księgową w urzędzie- o pracy pisać tu nie będę, bo to moja strefa osobista. Ale o finansach, przepisach, czemu by nie ;)

Tydzień temu pękła mi jedynka. Poprosiłam znajomych o dobrego dentystę. Nawet nie wiecie jak ciężko znaleźć, kogoś "na już" w piątek i to w stolicy. Całe szczęście udało się i  jedynka uratowana, portfel o 180 zł lżejszy, a gwarancji nie ma, że będzie się trzymać. Cudownie. Dodatkowo, moje 8 dają znać, że są. Nie dziwię się małym dzieciom, kurczę jak to boli jak wychodzą zęby. Miał może ktoś z Was usuwane 8?

Wpisy w styczniu

Poznać mogliście  blogi:
Kate's Beautyland
Kapryska
Like a Porcelain Doll 
Różowa Szminka 


A Wam jak minął styczeń? Co z Waszymi postanowieniami ? Dajcie znać, co u Was ;) Teraz komentować może każdy, wystarczy mieć FB ;)

Buziaki ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny oraz każdy komentarz :)
Do każdego komentującego zaglądam :)
Jeśli podoba ci się blog zapraszam do obserwacji :) Daj znać koniecznie w komentarzu, odwdzięczę się tym samym :*
Dziękuję i pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 @MadziaWas , Blogger