JAK TO JEST Z TYMI POSTANOWIENIAMI NOWOROCZNYMI ORAZ CO OBIECAŁAM SOBIE ROK TEMU.
1 stycznia to dzień postanowień noworocznych. Chyba każdy z nas tego dnia sobie coś obiecuje. ( idę na siłownię, na dietę, nie palę, od dziś oszczędzam, itp.). Niektórzy dzielą się tym na Fejsiku, albo tak jak ja zapisują wszystko na kartce. I później leży taka karteczka do 31 grudnia. Następnie wyjmujemy ją i sprawdzamy, co udało się nam osiągnąć. Czy coś z mojej listy się spełniło, zrealizowałam swoje postanowienia?
Rok temu, 27 grudnia, zabrałam się za zapisywanie marzeń, celów. Musiałam na chwilę usiąść i przemyśleć każdą swoją decyzję. Zastanowić się tak szczerze, czego od tego życia chcę. Pomyśleć nad tym, czy moje marzenia są realne.
Stworzenie takiej listy to również świetny pomysł na "zaplanowanie" swoich marzeń.
Podam kilka później, której udało mi się zrealizować
- przeprowadzić się do Warszawy- zawsze chciałam tu mieszkać
- odłożyć 2000 zł. na start w stolicy. To nie lada wyczyn. Jestem osobą bardzo rozrzutną i oszczędzanie nie jest dla mnie, a jednak się udało ;)
- przeprowadzić się do Warszawy- zawsze chciałam tu mieszkać
- odłożyć 2000 zł. na start w stolicy. To nie lada wyczyn. Jestem osobą bardzo rozrzutną i oszczędzanie nie jest dla mnie, a jednak się udało ;)
- obronić pracę licencjacką- udało się na 5
- iść na studia magisterskie- co prawda zaocznie, ale cel osiągnięty
- dostać pracę- co prawda zacznę ja 2 stycznia, lecz umowa podpisana w grudniu
- kupić toaletkę- sama jej nie kupiłam, lecz dostałam w prezencie gwiazdkowym.
- iść na studia magisterskie- co prawda zaocznie, ale cel osiągnięty
- dostać pracę- co prawda zacznę ja 2 stycznia, lecz umowa podpisana w grudniu
- kupić toaletkę- sama jej nie kupiłam, lecz dostałam w prezencie gwiazdkowym.
- iść na kurs robienia paznokci- Relacja z warsztatów
- już rok temu chciałam kupić profesjonalny zestaw do paznokci. Chyba podświadomie go przyciągnęłam, bo otrzymałam taki w prezencie od Indigo.
- wyjechać na wakacje- o naszym spontanicznym wypadzie pisałam tu- podsumowanie sierpnia
- planów blogowych nie miałam. Czemu? Blog oraz Instagram to taki mój pamiętnik. Opisuję na nim, co czuję, przeżywam, czym się fascynuję oraz co mi się w danej chwili podoba. Nie wiążę z nim planów, czy marzeń. To ma rozwijać się samo, pod wpływem emocji oraz wydarzeń.
- już rok temu chciałam kupić profesjonalny zestaw do paznokci. Chyba podświadomie go przyciągnęłam, bo otrzymałam taki w prezencie od Indigo.
- wyjechać na wakacje- o naszym spontanicznym wypadzie pisałam tu- podsumowanie sierpnia
- planów blogowych nie miałam. Czemu? Blog oraz Instagram to taki mój pamiętnik. Opisuję na nim, co czuję, przeżywam, czym się fascynuję oraz co mi się w danej chwili podoba. Nie wiążę z nim planów, czy marzeń. To ma rozwijać się samo, pod wpływem emocji oraz wydarzeń.
Były również takie cele, które tylko zapisałam na kartce. Wiem dziś jedno, że w rzeczywistości nie chciałam ich osiągnąć. Gdybym na prawdę tego chciała, zrealizowałabym je, tak myślę ;) Może główny cel- oszczędzanie- przeszkodził mi w tym? Teraz zostało mi tylko szukanie usprawiedliwienia. Oto kilka niezrealizowanych celów:
- nauczyć się pływać
- nauczyć się pływać
- wybielić ząbki
- wypad na weekend z Dariuszem- ten cel nie osiągnięty chyba przez moje oszczędzanie ;p
- zmieścić się w sukienkę ze studniówki- cel niezrealizowany, ale sukienka wisi i czeka ;) Chciałam się tym zmusić do regularnych ćwiczeń.
- iść na kurs makijażu- uwielbiam makijaż oka. Uważam, że w większości to on nadaje charakteru makijażowi. Moja powieka jest trudna, dlatego ciągle się uczę i doskonalę swoje umiejętności i chcę to robić nadal.
- wypad na weekend z Dariuszem- ten cel nie osiągnięty chyba przez moje oszczędzanie ;p
- zmieścić się w sukienkę ze studniówki- cel niezrealizowany, ale sukienka wisi i czeka ;) Chciałam się tym zmusić do regularnych ćwiczeń.
- iść na kurs makijażu- uwielbiam makijaż oka. Uważam, że w większości to on nadaje charakteru makijażowi. Moja powieka jest trudna, dlatego ciągle się uczę i doskonalę swoje umiejętności i chcę to robić nadal.
Od ostatniego zapisku minął rok. To całe 365 dni, które minęły jak jeden sen. Rok pełen wrażeń, stresów oraz sukcesów. Rok, w którym zmieniło się w moim życiu bardzo dużo. Dziś wiem, że nie chcę stać w miejscu, chcę się rozwijać. Nie wyobrażam sobie za rok osiągnąć mniej, niż w tym. Dziś skończyłam tworzyć moją listę na 2017 rok. Za 12 miesięcy dam Wam znać, czy spełniłam swoje marzenia.
Warto spisać swoje plany, jak nie dla siebie, to dla dzieci za kilka lat. Dobrze, by było gdyby poznały nasze marzenia, plany oraz czy potrafiliśmy realizować swoje cele.
Nie ukrywam, że dla mnie dużą frajdą było wrócić do tego, co rok temu chciałam osiągnąć ;)
Co myślę o planach noworocznych?
Uważam, że ciężko jest zrealizować coś, co jest planowane tylko i wyłącznie pod wpływem, tego co robią inni.
Nowy rok to czas zmian, których na prawdę chcemy. Gdy czytam wpisy innych o tym, że idą na siłownię , na dietę oraz rzucają palenie, myślę, czemu to robią akurat 1 stycznia. Na takie rzeczy jest czas i w maju, lipcu czy październiku.
Gdy zaczyna się nowy rok, siadam i zaczynam myśleć o tym, czego ja tak na prawdę chcę. Staram się realnie zaplanować sobie rok. Pomyśleć, na co oszczędzać pieniążki oraz gdzie chcę wyjechać. Jeszcze nie pamiętam, żebym od 1 stycznia szła na radykalną dietę. Jedyne, co sobie obiecuję to zmianę odżywiania, na bardziej ułożoną i regularną. ( Ale to, akurat obiecuję sobie zawsze po wyjściu z Kfc czy Maka.)
Warto czasami usiąść i pomyśleć o tym, co jest dla nas ważne oraz o tym, co tak na prawdę się dla nas liczy. Może to dobry czas na to, aby popracować nad swoich charakterem, zmienić podejście do życia oraz znaleźć czas na rzeczy, które są dla nas istotne. Taki rok jak 2016 już się nie powtórzy. Za to 2017 jesteśmy jeszcze w stanie zaplanować i przeżyć tak jak chcemy.
A wy, co zaplanowaliście sobie na 2016 rok oraz jakie były Wasze postanowienia? Dajcie znać w komentarzach ;)
Buziaki ;*
Nie ukrywam, że dla mnie dużą frajdą było wrócić do tego, co rok temu chciałam osiągnąć ;)
Co myślę o planach noworocznych?
Uważam, że ciężko jest zrealizować coś, co jest planowane tylko i wyłącznie pod wpływem, tego co robią inni.
Nowy rok to czas zmian, których na prawdę chcemy. Gdy czytam wpisy innych o tym, że idą na siłownię , na dietę oraz rzucają palenie, myślę, czemu to robią akurat 1 stycznia. Na takie rzeczy jest czas i w maju, lipcu czy październiku.
Gdy zaczyna się nowy rok, siadam i zaczynam myśleć o tym, czego ja tak na prawdę chcę. Staram się realnie zaplanować sobie rok. Pomyśleć, na co oszczędzać pieniążki oraz gdzie chcę wyjechać. Jeszcze nie pamiętam, żebym od 1 stycznia szła na radykalną dietę. Jedyne, co sobie obiecuję to zmianę odżywiania, na bardziej ułożoną i regularną. ( Ale to, akurat obiecuję sobie zawsze po wyjściu z Kfc czy Maka.)
Warto czasami usiąść i pomyśleć o tym, co jest dla nas ważne oraz o tym, co tak na prawdę się dla nas liczy. Może to dobry czas na to, aby popracować nad swoich charakterem, zmienić podejście do życia oraz znaleźć czas na rzeczy, które są dla nas istotne. Taki rok jak 2016 już się nie powtórzy. Za to 2017 jesteśmy jeszcze w stanie zaplanować i przeżyć tak jak chcemy.
A wy, co zaplanowaliście sobie na 2016 rok oraz jakie były Wasze postanowienia? Dajcie znać w komentarzach ;)
Buziaki ;*
Brawo za zrealizowanie planów! :) Ja rok temu obiecałam sobie, że będę mniej marudzić :P udało się trochę ograniczyć moje zrzędzenie, bo przestałam się zamartwiać i stresować wieloma rzeczami, które wywoływały u mnie właśnie marudzenie :) Może to starość, człowiek z wiekiem ma coraz więcej w nosie :P ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci tak dużego sukcesu. Ja walczę z tym od lat. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się osiągnąć spokój ducha ;)
UsuńUdało Ci się sporo zrealizować swoich postanowień :)
OdpowiedzUsuńStaram się zawsze określić realne cele ;)
UsuńGratulacje, że udało się zrealizować plany :) Ja chciałam poświęcać więcej czasu na czytanie i to też mi się udało :)
OdpowiedzUsuńTeż zaczynam teraz więcej czytać, poświęcać czas na rzeczy ważniejsze ;)
UsuńBardzo mądry post, kiedyś na kursie miałam zajęcia które dotyczyły osiągania wymarzonego celu w życiu i najważniejsze było, aby były one realne i zapisane, abyśmy nie zapominały o nich i ciągle do nich dążyły i pod koniec roku też planuje to zrobić :) Gratuluję, że udało Ci się tyle osiągnąć w tym roku i życzę owocnego '17! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za mile słowa ;)
UsuńJak zapiszę, to jest mi łatwiej wrócić do tego co planuję ;)
Gratulacje realizacji planów. U mnie ten rok był bardzo zmienny. Raz na wozie, raz pod wozem. Ja na ten rok planuje kredyty i budowę domu oraz rozwinięcie moje firmy.
OdpowiedzUsuńWidzę bardzo poważne plany. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli ;)
UsuńGratuluję realizacji planów. Nigdy nie robiłam takich postanowień, ale w tym roku zamierzam zrobić sobie listę ;D
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;) Tylko dobrze schowaj kartkę, abyś jej nie zgubiła ;)
UsuńRzadko kiedy udaje mi się zrealizować postanowienia, dlatego od jakiegoś czasu już ich nie zapisuję :) Ale Tobie gratuluję, że spełniłaś znaczną większość swoich!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Spróbuj w tym roku, może Ci się uda ;)
UsuńJa zawsze robiłam te plany noworoczne i nigdy nic nie realizowałam. a w tym roku nie było nic i zrobiłam mnóstwo rzeczy :)
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest, że jak coś planujemy to nie wychodzi. A jak nie mamy planów, to wszystko wychodzi najlepiej ;)
UsuńFajnie ze udało Ci się zrealizować tak dużo celów. Ja nigdy nie robiłam takich postanowień, bo u mnie ciężko z takimi rzeczami. Tym postem zmotywowałaś mnie i na pewno zapiszę sobie plany na 2017 rok, bo fajnie potem usiąść i podsumować ile udało nam się osiągnąć :)
OdpowiedzUsuńGratulacje z osiągnięcia celów. Ja planów stricte noworocznych nie robię. U mnie plany wzięcia się za siebie/ poprawienia czegoś przychodzą każdego miesiąca - Każdego miesiąca chcę jakąś nową/e rzecz/y zrealizować. Jedne zrealizuje, inne nie ale mniej więcej do przodu. Kiedyś zapisywałam postanowienia, ale jakoś zawsze o nich zapominałam, gdzieś "het daleko" dałam i nic z tego nie wychodziło. Z miesiąca na miesiąc łatwiej jest mi się pilnować i gdy w jakimś miesiącu nie osiągnę nic to jakoś dogłębniej daje mi to do myślenia i kolejnego miesiąca bardziej się pilnuje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję osiągnięcia części postanowień! Nigdy nie robiłam sobie takiej noworocznej listy, ale w tym roku mam małe plany do zrealizowania. W sumie to natchnęło mnie na to, gdy robiłam posta o tym jak mnóstwo osób planuje lepsze życie na nowy rok i często, gęsto nic im z tego nie wychodzi;D
OdpowiedzUsuńJa chciałbym zrobić remont na mieszaniu po Tacie i iść na swoje ale do tego potrzeba mi dużo kasy ;(
OdpowiedzUsuńWow! Great post and nice photos!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? Follow me on Blog and Google+ and I'll follow you back!
www.recklessdiary.ru
Ja raczej nie robię sobie postanowień ;)
OdpowiedzUsuńJa sama.nie robię sobie psotanowien, ale trzymam kciuki za Twoje. :)
OdpowiedzUsuńŁĄdne usta :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie pamiętam co i czy w ogóle obiecałam sobie w tamtym roku.
OdpowiedzUsuńNatomiast w tym chciałabym zrobić szpagat , wyrobić tyłek, nauczyć się angielskiego i stać się bardziej zorganizowaną.
Gratuluję realizacji planów :). Mi udało się zrealizować 1/3 planów, takich jak ,np. odchudzanie i regularne ćwiczenia, zapuszczenie ładnych i zdrowych paznokci. Rok 2016 był dla mnie rokiem pełnym wyzwań. Na pewno zmieniłam swoje podejście do życia i bardziej dojrzałam psychicznie :). Jestem ciekawa co przyniesie rok 2017. Właśnie piszę postanowienia na ten rok :). Pozdrawiam serdecznie! :) Buziaki :).
OdpowiedzUsuń