Moje łupy z promocji -49% w Rossamnnie oraz co myślę o tej całej wyprzedaży ;)
Hej kochani;) O promocji w Rossmannie słyszał chyba każdy z nas :) Nie ma kobiety, która chociaż raz nie zrobiła zakupów podczas tej wyprzedaży ;) Należę również do tego grona. Często robię zakupy kosmetyczne, gdy ceny spadają o 49 % ;) Dziś chcę pokazać co kupiłam podczas promocji oraz czy w ogóle taka wyprzedaż jest nam potrzebna :) Zapraszam.
Z promocji na kosmetyki na ust skorzystałam najmniej. Kupiłam jedynie produkty, które mają je pielęgnować. Pomadkę z Eveline znam bardzo dobrze i często do niej wracam. Dba o moje usta najlepiej. Dodatkowo kupiłam jeden produkt Carmex. Słyszałam o nim różne opinie, więc czas przekonać o co cały ten szum ;) Aż wstyd się przyznać, że nie miałam pomadek z Isany. Mam nadzieję, że się sprawdzą i sięgne po kolejne opakowanie :)
Podczas promocji na kosmetyki do malowania oczu skusiłam się na dwa tusze do rzęs oraz mój ukochany eyeliner Eveline.
Pierwszy tusz to Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume. Powiem Wam szczerze, że bardzo miło mnie zaskoczył. Do tej pory byłam zafascynowana L'oreal Million Lashes, a teraz wiem, że już ma konkurencję. Zobaczymy jak dalej będzie się spisywał. Drugi produkt do rzęs to tusz od Eveline. Tyle się naczytałam o tych tuszach, że sama się skusiłam na ich zakup ;)
Chyba najbardziej rozczarowałam się zakupem paletki cieni Wibo Go Nude. Te cienie są słabe i co najlepsze, kosztują mnóstwo pieniędzy. 42 zł jak za tak słaby produkt to dla mnie zdzierstwo. Cienie utrzymują się do kilku godzin, a nie tego przecież oczekujemy. Jestem o wiele bardziej zadowolona z produktów Makeup Revoltion. Są tańsze i jakościowo lepsze. Nie będę się tu rozpisywać, będzie oddzielna recenzja ;)
Na podkłady poluję od dawna, więc z promocji na twarz najbardziej się ucieszyłam. Kupiłam podkład Bourjois 123 Perfect Fundation. Lubię go, znaczy moja buzia go bardzo lubi. Nic złego się nie dzieje i do tego krycie jest całkiem, całkiem ;) A podkład Eveline kupiłam na próbę. Po kilku użyciach mogę powiedzieć, ze konsystencja jest kremowa i troszkę opornie się go rozprowadza. Zobaczymy jak dalej będę się z nim dogadywać ;)
Dodatkowo po 11.99 zł kupiłam dwa płyny micelarne z Garnier. Nie mogłam się zdecydować na jeden więc oba znalazły się w moim koszyku. Zielony bardzo lubię, więc w mojej kosmetyczce musi być taki pewniak. A tą wersję z olejkiem kupiłam dla testów. Niestety nie za bardzo razem się lubimy od pierwszego użycia i wątpię, żeby to się zmieniło ;(
A teraz kilka słów ode mnie na temat tej promocji. Tyle w internecie naczytałam się złych słów, że to głowa mała, a każdy i tak chodzi na tą wyprzedaż. Więc czasami nie rozumiem tego hejtu. Uważam, że ta promocja jest potrzebna, gdyż nie każdego stać na kosmetyki z górnej półki. Zapłacić 50 zł za podkład, a 25,50 zł to jest jednak różnica. Za to co zaoszczędzimy możemy kupić nowy tusz, bądź cienie do powiek. Wszyscy narzekają na to, że panuje tam bałagan. A zadam Ci pytanie, co Ty robisz z kosmetykami, które oglądasz- odkładasz na miejsce? Sama byłam świadkiem jak dwie młode dziewczyny, tak namieszały, że Pani ekspedientka miała co robić przez dobre 5 minut. Wszyscy narzekali, że cienie są wymacane. Ok, zgadzam się, ale kto je dotyka? My klientki, które nie sięgamy po testery. Taka rzeczywistość, to my klienci powodujemy, że ta promocja źle się kojarzy. Więc mam taką prośbę do każdego ;) Szanujmy się nawzajem i swój czas. Nie otwierajmy produktów, jeżeli nie chcemy ich kupić. Szanujmy buty osoby stojącej obok i nie depczmy po nich w pośpiechu za tuszem do rzęs. :) Taka sytuacja mi się zdarzyła- zapewne nie tylko mi ;) Szanujmy porządek w szafach, kurczę każdemu znudzi się układać po kilka razy te same kosmetyki, a co mowa tym biednym ekspedientkom, które przez całą promocję zrobiły to pewnie z milion razy.
A po za tymi kilkoma minusami uważam, że promocja jest potrzebna. Sama zaopatruję moją kosmetyczkę podczas tej wyprzedaży, dzięki czemu mogę zaoszczędzić trochę grosza w portfelu ;)
Więcej do powiedzenia na temat tej promocji nie mam nic ;)
A Wam jak minęły zakupy w tym roku, mieliście jakieś niemiłe przygody bądź coś Was pozytywnie zaskoczyło. Pochwalcie się co kupiliście tym razem ;) Czekam na Wasze komentarze ;)
Buziaki ;)
Dodatkowo po 11.99 zł kupiłam dwa płyny micelarne z Garnier. Nie mogłam się zdecydować na jeden więc oba znalazły się w moim koszyku. Zielony bardzo lubię, więc w mojej kosmetyczce musi być taki pewniak. A tą wersję z olejkiem kupiłam dla testów. Niestety nie za bardzo razem się lubimy od pierwszego użycia i wątpię, żeby to się zmieniło ;(
A teraz kilka słów ode mnie na temat tej promocji. Tyle w internecie naczytałam się złych słów, że to głowa mała, a każdy i tak chodzi na tą wyprzedaż. Więc czasami nie rozumiem tego hejtu. Uważam, że ta promocja jest potrzebna, gdyż nie każdego stać na kosmetyki z górnej półki. Zapłacić 50 zł za podkład, a 25,50 zł to jest jednak różnica. Za to co zaoszczędzimy możemy kupić nowy tusz, bądź cienie do powiek. Wszyscy narzekają na to, że panuje tam bałagan. A zadam Ci pytanie, co Ty robisz z kosmetykami, które oglądasz- odkładasz na miejsce? Sama byłam świadkiem jak dwie młode dziewczyny, tak namieszały, że Pani ekspedientka miała co robić przez dobre 5 minut. Wszyscy narzekali, że cienie są wymacane. Ok, zgadzam się, ale kto je dotyka? My klientki, które nie sięgamy po testery. Taka rzeczywistość, to my klienci powodujemy, że ta promocja źle się kojarzy. Więc mam taką prośbę do każdego ;) Szanujmy się nawzajem i swój czas. Nie otwierajmy produktów, jeżeli nie chcemy ich kupić. Szanujmy buty osoby stojącej obok i nie depczmy po nich w pośpiechu za tuszem do rzęs. :) Taka sytuacja mi się zdarzyła- zapewne nie tylko mi ;) Szanujmy porządek w szafach, kurczę każdemu znudzi się układać po kilka razy te same kosmetyki, a co mowa tym biednym ekspedientkom, które przez całą promocję zrobiły to pewnie z milion razy.
A po za tymi kilkoma minusami uważam, że promocja jest potrzebna. Sama zaopatruję moją kosmetyczkę podczas tej wyprzedaży, dzięki czemu mogę zaoszczędzić trochę grosza w portfelu ;)
Więcej do powiedzenia na temat tej promocji nie mam nic ;)
A Wam jak minęły zakupy w tym roku, mieliście jakieś niemiłe przygody bądź coś Was pozytywnie zaskoczyło. Pochwalcie się co kupiliście tym razem ;) Czekam na Wasze komentarze ;)
Buziaki ;)
2000 calorie to mog ukochany tusz ;-)
OdpowiedzUsuńA zachowanie niektórych klientek: macanie, otwieranie - niestety nie tylko podczas promocji sie zdarza. I nigdy tego nie rozumiem, bo przynajmniej jak w przypadku kosmetyków kolorowych zazwyczaj sa testery
O tym tuszu słyszałam dużo dobrego i był tańszy niż Loreal ;) więc tym razem mój portfel zdecydował
UsuńJa też kupiłam tą paletę go nude ;)
OdpowiedzUsuń.
Podzielisz się ze mną swoją opinią na jej temat?;)
UsuńDobrze, że nie kupiłam tej palety.
OdpowiedzUsuńSzkoda pieniędzy. Dobrze, że są te promocje, to chociaż tak nie szkoda pieniędzy;)
UsuńNo i przepadła ma ta promocja ;)
OdpowiedzUsuńAle masz rację, to my, kobiety, klientki robimy straszny bałagan i brudzimy wszystkie towary, tak, że kolejna z nas nie ma ochoty nawet na nie spojrzeć. Szanujmy się :)
A szczególnie szanujmy innych i ich buty ;)
UsuńNie byłam w Rossmannie i nie skorzystałam wcale z tej promocji.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię :)
UsuńTa paletka wibo ciekawie wygląda, fajne łupy :) Ja się na nic nie skusiłam :)
OdpowiedzUsuńWygląda super :)lecz niestety średnio się sprawuje
UsuńJa kupiłam spontanicznie dwie pomadki ochronne, w stronę szaf nawet się nie zbliżałam ;)
OdpowiedzUsuńMoże to dobry pomysł, na to aby nie wydać fortuny ;)
Usuńfajne zakupy, ja o moich też już napisałam posta :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zajrzeć ;)
UsuńŁo Kochaniutka - dwa płyny micelarne - kiedy Ty to zużyjesz? :) u mnie jest jeden malutki ale ja nie maluję rzęs codziennie a do mycia twarzy używam żelu + tonik. W Rossmannie nie byłam wieki - zazwyczaj wszystko kupuję online.
OdpowiedzUsuńNie widziałam który wybrać i wzięłam 2 ;) Ale ten z olejkiem chyba nie dla mnie będzie
UsuńZielony płyn Garniera właśnie stosuję, a ten drugi czeka w zapasach :)
OdpowiedzUsuńZielony bardzo, ale to bardzo lubię ;)
UsuńJa też zawsze zaopatruję moją kosmetyczkę na tej promocji i wg mnie to świetna sprawa;) Można wypróbować coś droższego a czego nie kupiłabym raczej po normalnej cenie;) Dobrze wiedzieć że ta paletka jest słaba, bo podobały się się jej kolorki. Ciekawa jestem też tych podkładów:)
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona z Carmexu i z balsamu SOS Eveline :)
OdpowiedzUsuńmicela z olejkiem Garnier też kupiłam:)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy, ciekawa jestem tego tuszu Max Factor
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją opinią i mimo tego niejednokrotnego bałaganu w szafach i tak zawsze zaglądam na te promocje. Kosmetyki za połowę ceny to gratka dla wielu z nas i może wtedy sięgamy po troszkę większą ilość kosmetyków niż jest to niezbędne, ale po pierwsze jesteśmy kobietami i poza sprawdzonym makijażem chcemy też testować nowości, a po drugie gdy nowa dla nas pomadka kosztuje wtedy nawet 5-10 zł to nasz portfel tak mocno na tym nie ucierpi ;)
OdpowiedzUsuńJa podeszłam do promocji rozsądnie, kupiłam tylko 3 kosmetyki ;) A macanie kosmetyków drażni mnie niesamowicie, nie tylko podczas promocji.
OdpowiedzUsuńJa podeszłam do promocji rozsądnie, kupiłam tylko 3 kosmetyki ;) A macanie kosmetyków drażni mnie niesamowicie, nie tylko podczas promocji.
OdpowiedzUsuńZnam jedynie płyny micelarne z Garniera :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam kosmetyki w drogerii internetowej i odebrałam na spokojnie w Rossmannie:)
OdpowiedzUsuńja tym razem nie poszalałam na promocji. Kupiłam jedną szminkę i tusze Loreal VML So Couture i Fatale. Kiedyś bardzo lubiłam 2000 kcal...całkowicie o nim zapomniałam.
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam dosyć rozsądne zakupy. A Carmexu nie lubię, w każdej wersji:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisałaś! Ludzie narzekają, a sami robią ten bałagan. A przecież można inaczej...Ja uwielbiam te promocje. Kupowanie podkładu za połowę ceny to naprawdę dobra okazja. Ja zazwyczaj robię zapasy, kupuję kosmetyki sprawdzone, które stosuję na co dzień. Dzięki promocji zaoszczędzam sporo pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńświetne rzeczy kupiłaś ;) moje zakupy były skromniejsze ;)
OdpowiedzUsuńJa tym razem na nic się nie skusiłam. Miałam ochotę na Bourjois , ale u mnie nie był dostępny ;/
OdpowiedzUsuńJa też kupiłam ten eyeliner z Eveline. :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze jakoś za późno trafiam na te promocje w Rossmannie i nie ma już tych odcieni i kolorów na które polowałam. :P
OdpowiedzUsuńU mnie nie było tłumów. Na spokojnie kupiłam to co chciałam, czyli podkład z dr Eris :)
OdpowiedzUsuńniektóre kosmetyki tez nie maja odpowiedniego zabezpieczenia przed takimi łapkami które macają i otwierają bez potrzeby. Np wiele tuszy do rzęs czy podkładów. często tez brakuje testerów. sama widziałam jak dziewczyna szukając tuszu do rzęs każdy otwierała oglądając szczoteczkę. skoro maskara ważna jest 6 miesięcy od otwarcia to można kopic już wcześniej otwierana i ten czas jest już krótszy. wiem- nie umrzemy od tego ale nie tak powinno być. wiadomo, gdyby klienci dbali o porządek byłoby inaczej ale oni zawsze byli i będą rożni. niektóre panie przychodzą z dziećmi itp.. Myślę ze, producent mógłby zadbać o opakowanie i o testery .
OdpowiedzUsuńJa i moje naturalne upodobania trochę mnie powstrzymały przed zakupami ale jednak ostatniego dnia poległam i kupiłam mało naturalne bazy z Bielendy i rozświetlacze z Wibo akurat składy mają całkiem ok. :) Niestety większość była strasznie wymacana aż się odechciewa, ale chociaż zero ludzi przy półkach ostatniego dnia i ogromny wybór.
OdpowiedzUsuńJa jestem jedną z tego wąskiego grona która nie poszła na szaleństwo rossmanna :D w sumie stwierdziłam że nie będę robić zapasów :) kolorówki mam całkiem sporo a ona i tak dość długo się zużywa :P jestem dumna z siebie! :P
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam różowego Garniera, żółty średnio mi sie sprawdza :( ja kupiłam tylko tusz, eyeliner i podkład
OdpowiedzUsuńPodczas tej promocji nie kupiłam nic. Akurat wszystko,czego potrzebowałam do makijażu,to mam. A poza tym, promocja zbiegła się w czasie z otwarciem w moim mieście pierwszego SuperPharm, więc tam na promocji wydałam jakieś... 15 zł :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystam z promocji w Rossmanie. Denerwują mnie tłumy i często bałagan.
OdpowiedzUsuńSama nie otwieram kosmetyków, nawet żeby powąchać. Jeśli nie ma testera trudno, nie otwieram nowego kosmetyku.
ja nie kupiłam sobie nic ;D
OdpowiedzUsuń