Piątkowe przemyślenia: wygrałam tydzień, nietypowe spotkanie blogerek, emerytura
Cześć wszystkim ;) Co u Was słychać? Jak się macie? Napisz proszę co u Ciebie dobrego w życiu się wydarzyło.
Każdy z Nas potrzebuje chwilę, aby odpocząć, zwolnić, więc i ja tak zrobiłam. Zamiast usprawiedliwiać się, wzięłam się do pracy i jestem już ;) Skoro poprosiłam Was, abyście się pochwalili co u Was dobrego, zacznę ja ;)
Wygrałam tydzień. Ludzie w moim otoczeniu wiedzą, że prowadzę bloga. Serio. Nie ukrywam tego, nie wstydzę się mojej przestrzeni. Chcę sobą coś reprezentować. Tylko trzy osoby powiedziały, że Że mądrze mówię i mi się to podoba. Więc, w mojej głowie ciągle pojawiało się pytanie, czy to ma sens, czy rzeczywiście, jest po co pisać i pokazywać innym swoje uczucia.
Aż tu nagle, mój były wykładowca udostępnił mój wpis i jeszcze dodał taki komentarz, że szczenę zbierałam z podłogi. Wygrałam wtedy dzień. Pierwszy raz ktoś publicznie pochwalił mój wpis. Ja zawsze uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Zrobił to w takim momencie, w którym już chciałam rezygnować. Chciałam zostawić to i nie wracać. Przecież nikt tego nie czyta, nikomu to się nie podoba. Aż tu nagle, taki komentarz. Dziękuję. Podniosłam się z dołka i idę dalej. Dam radę.
Możecie wierzyć lub nie, ale codziennie wieczorem siadam i dziękuję za to co przeżyłam. Nawet potrafię podziękować za złe wydarzenia, złych ludzi. Dzięki nimi mogę spojrzeć inaczej na świat i ludzi. Wyciągnąć wnioski i iść dalej przez świat silniejsza. 5 minut dziennie to nie dużo.
Moja sesja zakończyła się w sobotę, po 8 godzinach pracy udałam się na egzamin. To świetne uczucie, gdy wszystko ma się za sobą i teraz zostało tylko czekać na poprawki. Cały czas sobie tłumaczę, że i one mi są potrzebne. Ktoś na Górze chce, żeby to dobrze opanowała. I cały czas wierzę, że to mi się przyda. Następnie w niedzielę udałam się na tydzień do Krakowa na szkolenie.
Blog to coś wspaniałego. Łączy ze sobą ludzi. Dzięki blogowaniu mogłam poznać Agnieszkę- blogerkę. Trzymam kciuki za Twoją obronę ;) Dziękuję za tak wspaniały prezent ;)
17 Czerwca, zaraz po egzaminach pojechałam na spotkanie Healthy Beauty Lifestyle . Nie
było to typowe spotkanie z prezentami i mnóstwem kosmetyków.
Spotkaliśmy się tam, żeby coś w sobie zmienić i dowiedzieć się czegoś
nowego. Były trzy wykłady, pogadanki. Pierwszy to kilka słów o
naturalnych kosmetykach. Trochę nie dla mnie, bo zmarszczek nie mam ;)
Ale kto wie na przyszłość ;)
Drugi wykład był o odżywianiu. Ciągle o tym się mówi, ciągle ktoś o
czymś uczy, a i tak ludzie nie stosują się do tego. Sama nie czytam
składów, tylko wkładam produkty do koszyka bez zastanowienia. Pod wpływem wykładu, ściągnęłam aplikacje, która pokazuje mi co ile czego w czym ;) Zaczęłam kontrolować to co jem.
Trzeci wykład był o wodzie i tabletkach oczyszczających.
Trzeci wykład był o wodzie i tabletkach oczyszczających.
Dodatkowo
właścicielka ufundowała jedna nagrodę główną. Wygrała ją Kasia z bloga Kate's beautyland.pl
Zapraszam na jej bloga oraz kanał na YT, gdzie już pojawił się vlog z jej metamorfozą.
Dziękuję salonowi Creative Atelier Urody za gościnę;)
Temat przemyśleć na ten tydzień to emerytura.
Tydzień temu, jedna z moich koleżanek z pracy odeszła na emeryturę. Pracowała 25 lat w jednym miejscu . Miałam łzy w oczach, gdy moja Pani kierownik dziękowała jej za lata pracy. Sama zastanawiałam się czemu, takie wydarzenia tak mnie poruszają. I już wiem. Cieszyłam się tym, że teraz odpocznie, zacznie żyć wolniej i cieszyć się chwilą. Będzie miała czas dla bliskich, przyjaciół, iść do sklepu czy kina.
Tylko wiecie, fajnie jest iść na emeryturę, gdy ma się gdzie iść, gdy dzieci cieszą się że mama ma wolne, przyjaciele przychodzą na kawę, jest gdzie żyć.
Zawsze zastanawiam się, gdzie ja będę, czy gdy skończę studia zwolnię i zacznę cieszyć się bardziej. Lubię to co robię, mam wokół siebie ludzi, którymi chcę się otaczać. Jedyne o co proszę, to o pokój i zgodę. Z resztą dam sobie radę. :)))
I odbiegłam od tematu. Wiem, że okres emerytury jest trudny, ludzie nie chcą iść, bo boją się samotności, pustki w domu. Ale nie po to pracujemy tyle lat, żeby na końcu swojej drogi, nie odpocząć.
Wiadomo, też jest smutno, gdy słyszymy że jesteśmy Stare i musimy odejść. Wcale, że nie. Nie Stare, doświadczone, pełne życia. Młodzi też muszą mieć gdzie pracować. A co do wieku, każdy ma tyle lat na ile się czuje. Nie jeden 40 latek wygląda gorzej niż 70. ;))
Dlatego dla mnie czas emerytury jest bardzo wyjątkowy. Sama boję się tego, że moje życie ułoży się tak, że zostanę sama i będę trzymać się tej pracy rękami i nogami. Bo innego życia nie będę mieć. Dlatego moja droga koleżanko, mówiłam Ci że zazdroszczę Ci twojej emerytury i tego, że w domu ktoś na Ciebie czeka. ;))
Tydzień temu, jedna z moich koleżanek z pracy odeszła na emeryturę. Pracowała 25 lat w jednym miejscu . Miałam łzy w oczach, gdy moja Pani kierownik dziękowała jej za lata pracy. Sama zastanawiałam się czemu, takie wydarzenia tak mnie poruszają. I już wiem. Cieszyłam się tym, że teraz odpocznie, zacznie żyć wolniej i cieszyć się chwilą. Będzie miała czas dla bliskich, przyjaciół, iść do sklepu czy kina.
Tylko wiecie, fajnie jest iść na emeryturę, gdy ma się gdzie iść, gdy dzieci cieszą się że mama ma wolne, przyjaciele przychodzą na kawę, jest gdzie żyć.
Zawsze zastanawiam się, gdzie ja będę, czy gdy skończę studia zwolnię i zacznę cieszyć się bardziej. Lubię to co robię, mam wokół siebie ludzi, którymi chcę się otaczać. Jedyne o co proszę, to o pokój i zgodę. Z resztą dam sobie radę. :)))
I odbiegłam od tematu. Wiem, że okres emerytury jest trudny, ludzie nie chcą iść, bo boją się samotności, pustki w domu. Ale nie po to pracujemy tyle lat, żeby na końcu swojej drogi, nie odpocząć.
Wiadomo, też jest smutno, gdy słyszymy że jesteśmy Stare i musimy odejść. Wcale, że nie. Nie Stare, doświadczone, pełne życia. Młodzi też muszą mieć gdzie pracować. A co do wieku, każdy ma tyle lat na ile się czuje. Nie jeden 40 latek wygląda gorzej niż 70. ;))
Dlatego dla mnie czas emerytury jest bardzo wyjątkowy. Sama boję się tego, że moje życie ułoży się tak, że zostanę sama i będę trzymać się tej pracy rękami i nogami. Bo innego życia nie będę mieć. Dlatego moja droga koleżanko, mówiłam Ci że zazdroszczę Ci twojej emerytury i tego, że w domu ktoś na Ciebie czeka. ;))
Buziaki ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny oraz każdy komentarz :)
Do każdego komentującego zaglądam :)
Jeśli podoba ci się blog zapraszam do obserwacji :) Daj znać koniecznie w komentarzu, odwdzięczę się tym samym :*
Dziękuję i pozdrawiam :)