JAK TO JEST Z TYMI POSTANOWIENIAMI NOWOROCZNYMI ORAZ CO OBIECAŁAM SOBIE ROK TEMU.

JAK TO JEST Z TYMI POSTANOWIENIAMI NOWOROCZNYMI ORAZ CO OBIECAŁAM SOBIE ROK TEMU.

1 stycznia to dzień postanowień noworocznych. Chyba każdy z nas tego dnia sobie coś obiecuje. ( idę na siłownię, na dietę, nie palę, od dziś oszczędzam, itp.). Niektórzy dzielą się tym na Fejsiku, albo tak jak ja zapisują wszystko na kartce. I później leży taka karteczka do 31 grudnia. Następnie wyjmujemy i sprawdzamy, co udało się nam osiągnąć.  Czy coś z mojej listy się spełniło, zrealizowałam swoje postanowienia?


 SERIA ROSE CARE BIELENDA- RECENZJA

SERIA ROSE CARE BIELENDA- RECENZJA

Cześć wszystkim ;) Ostatnio troszeczkę zaniedbuję sferę blogową. Spowodowane jest to szałem przedświątecznym oraz moją chorobą. Przeziębiłam się troszeczkę, ale nie daję się, walczę z nią. Nie chce mi się nawet z łóżka wstawać, a co mowa usiąść do komputera ;) Tego dobrego już za dużo, czas się wziąć za siebie. Wstałam i postanowiłam napisać dla Was kilka słów o zestawie, który otrzymałam od Bielendy. Zapraszam ;)


Pudełko Joy Box- czy warto wydać 49 złotych za kilka kosmetyków?

Pudełko Joy Box- czy warto wydać 49 złotych za kilka kosmetyków?

Cześć wszystkim ;) Jakiś czas temu na rynku zaczęły pojawiać się takie oto Boxy. Za niską kwotę mamy możliwość wypróbować kosmetyki warte około 200 zł. Jedne są godne uwagi, inne to niewypały. Raz klienci chwalą takie pudełeczka, innym razem ganią i nie zostawiają suchej nitki na boxach. Czy tym razem Joy stanął na wysokości zadania? Zapraszam ;)


MANIPULACJA W ŻYCIU BLOGERKI;)

Gdy zaczynałam pisać ten wpis zastanawiałam się, jak go zatytułować. Nic mądrzejszego bardziej rozsądnego nie przychodziło mi do głowy. Na samym początku mówię od razu, proszę odebrać wpis z przymrużeniem oka. Chcę opisać jedynie jak za pomocą technik manipulacji firmy kosmetyczne wykorzystują popularność blogerek do osiągania jak największych zysków. Oraz chcę pokazać jak my zwykli klienci dajemy się naciągnąć tym wszystkim firmom. I to nie przez blogerki, wstyd się przyznać, ale przez nas samych.
Nie zdajemy sprawy, jak łatwo nasz mózg jest w stanie dać się oszukać. Jak łatwo wpływ drugiej osoby może wpłynąć na nasze decyzje. Zapraszam

Podsumowanie listopada 2016-  film PitBull, koniec praktyk oraz kolejna wygrana w konkursie;)

Podsumowanie listopada 2016- film PitBull, koniec praktyk oraz kolejna wygrana w konkursie;)

Witajcie kochani ; ) czas ucieka jak szalony. U mnie jest bardzo dużo zmian. Jakich? Musicie dotrwać do końca.

W listopadzie udało mi się pójść na jeden film ;) to nie zagadka jaki: Pitt Bull ;) I wiecie co, podobał mi się. Jak to mówią "jak na Polską produkcję" film jest całkiem dobry. Są momenty  śmieszne, smutne. Ale i tak Pani Ostaszewska wygrała dla mnie ten film;) Opinie słyszałam różne, dlatego namawiam Was do obejrzenia tego filmu. Sami wyciągnijcie odpowiednie wnioski ;)
W listopadzie dołączyłam do wyzwania #blogmas2016 ;) z innymi blogerkami postanowiłam razem przygotowywać się do świąt. ;) Pierwszy wpis na blogu się już pojawił. List do św. Mikołaja.

Listopad to również dla mnie miesiąc nowych smaków. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam sushi. Więc mój Dariusz postanowił to zmienić. Udaliśmy się do pobliskiej galerii i tam poszliśmy do restauracji Takyo Sushi. Zamówiliśmy najmniejszy zestaw jaki był. I wiecie co żałowaliśmy. Było bardzo, ale to bardzo dobre. Z chęcią skuszę się na inne smaki. I do tego ta lemoniada. Pyszna. Co prawda 8 zł, za taką szklankę to dość dużo, ale warto.  
Moi znajomi mówią, że ja piję mleko z kawą, a nie kawę z mlekiem. Dlatego nigdy nie piłam espesso ;) Zbyt mocna i nie dobra. Po wypiciu swojej pierwszej szklaneczki twierdzę, że tak jest i nadal zostaję przy swoim zdaniu ;)

W listopadzie również walczyłam z migreną. Kurczę, gdy nauczyłam się ją kontrolować to znów zaatakowała z ukrycia. Oj nie dobra choroba, nie dobra ;)

Niestety 30 listopada to dzień, w którym zakończyłam moje praktyki. Poznałam bardzo ciekawych i dobrych ludzi. I chyba oni też troszkę mnie polubili ;) Taki oto otrzymałam prezent ;)

Mój ukochany Daro chyba czyta mojego bloga, bo już sprawił mi prezent gwiazdkowy ;) Toaletkę <3. Pokażę ją dopiero jak ją urządzę ;) Mówiłam, że marzenia się spełniają ;)

Mogę już pochwalić się moją wygraną- lokówką stożkową Remington ;) Ale o tym czy jestem z niej zadowolona oraz czy warto ją kupić przeczytacie w innym wpisie ;)

W chwili obecnej jestem osobą bezrobotną i zaczynam moje pierwsze przygotowania do egzaminów na studiach magisterskich ;) Jakie plany na przyszłość? :) Brak planów ;) Gdy tylko ułożę sobie coś w głowie to i tak to się nie spełnia ;)

A u Was co słychać kochani ;)?

Buziaczki ;)
Piątek z blogerką Beauty-  Rainbow Lyll ;)

Piątek z blogerką Beauty- Rainbow Lyll ;)

Witajcie! Mam na imię Kamila i prowadzę bloga pod nazwą Rainbow Lyll. W sieci jestem znana jako Kamila Lyll bądź właśnie Rainbow Lyll. Mój blog jest w głównej mierze poświęcony tematyce beauty a najwięcej znajdziecie na nim prezentacji lakierów oraz zdobień jakie wykonuję jako totalny samouk. 
Dziś przedstawię specjalnie na łamach bloga Magdy tutorial do zdobienia, które można wykorzystać podczas Sylwestra czy zabaw karnawałowych. Jest dosyć proste i nie potrzebujecie do niego specjalnych narzędzi.
Podane lakiery są tylko moimi propozycjami - możecie użyć całkowicie innych kolorów, innych wykończeń a nawet innego koloru bazowego. Ważne: kolor bazowy powinien być kremowy o jednolitej bazie, najlepiej wypadną tu wszelkie bardzo ciemne kolory bądź wprost przeciwnie - bardzo jasne.

Do wykonania tego manicure potrzebne wam będą: 
- lakier bazowy (użyłam czarnego lakieru marki Sophin),
- odżywka/baza do paznokci,
 - dwa top coaty - jeden który długo schnie i jeden który przyspiesza wysychanie lakieru i nabłyszcza manicure (użyłam Essence, gel look jako tego pierwszego, a także Sally Hansen, Diamond Flash do wykończenia),
- pędzelek do oczyszczenia skórek (używam prostych lub ukośnych do nail artu, ale może być też jakiś do brwi, np. ten z Essence),
- pęseta,
- nożyczki,
- lakiery kolorowe (np. o metalicznym, shimmerowym wykończeniu - ich ilość jest zależna od was - u mnie było ich sporo, ale w zupełności wystarczą 3 różne kolory)
- folijka lub mata silikonowa (do nałożenia lakierów i odczekania aż wyschną),
- zmywacz do paznokci.
Zdobienie wymaga chwili skupienia i czekania, ale zajmuje około 30 minut, może trochę dłużej z czekaniem aż wszystko ładnie wyschnie. Prezentuje się na żywo genialnie i przykuwa uwagę a nie potrzebujemy do tego wykonania specjalnych zdolności. :)


Blog: www.swiat-lyll.blogspot.com
Dziękuję za uwagę i am nadzieję, że znajdzie się ktoś kto spróbuje odtworzyć ten manicure. :)​"

Pozdrawiam,
Kamila
Copyright © 2016 @MadziaWas , Blogger