MAKEUP REVOLUTION " Girls on Film"

MAKEUP REVOLUTION " Girls on Film"

Witam :) Pod choinkę od brata dostałam tą oto paletkę cieni z Makeup Revolution. I po niecałym miesiącu testowania chcę się podzielić opinią z wami :)MUR to firma z Wielkiej Brytanii. Niestety w Polsce nie ma, mam nadzieję "jeszcze" sklepu stacjonarnego. Kosmetyki są jedynie dostępne przez internet.Paletka ta jest idealna dla osób które zaczynają swoją przygodę z makijażem.
 



Dostępność : Jedynie przez internet. Podam wam adres strony, gdzie możecie ją kupić :)
Cena: 30 zł.  Jak na portfel studentki nie jest to wygórowana cena za tak dobry produkt.:)
Opakowanie: Czarna kasetka, opakowana w papierowe pudełko. Dość solidne, nigdzie nie pęka. Mimo użytkowania, po za kilkoma rysami nic z nim się nie dzieje. W środku znajduje się dość duże lusterko oraz plastikowy, podwójny aplikator cieni. Jest również folijka na której są wypisane nazwy poszczególnych cieni.
Liczba cieni: 18 ( 12 perłowych i 6 matowych )


Odcienie


Cienie nie są nowe :) Zdjęcia zrobiłam po miesiącu użytkowania :) Dlatego widać na nich braki :) 
Dzięki temu możecie być pewne, ze recenzja jest szczera :) Uczę się na nich :)



 



Cienie perłowe





 
Cienie matowe



Moja opinia: 9/10
Moim zdaniem są warte uwagi. Pigmentacja jest dość dobra :) Wykonywałam teraz makijaż studniówkowy mojej przyjaciółce i o 4 rano nie było rolowania, cienie nie straciły blasku oraz pozostały na swoim miejscu :) A ma ona opadającą powiekę, więc mogę stwierdzić, że nadają się dla takich osób idealnie :). Nie osadzają się w kącikach oka ani po godzinie nie znikają z powieki. Nakłada się je dość dobrze. Jedynym minusem jest to że się osypują na policzki. Ale to da się przeżyć :) Dla osób które zaczynają swoją przygodę z makijażem są wręcz potrzebne :) Zawierają wiele odcieni. Niestety nie mogę ich porównać do cieni droższych firm typu MAC, Zoeva, bo nigdy tych cieni nie używałam. Lecz moim zdaniem, każda w Was powinna być zadowolona z nich i cieszyć się ze swojego zakupu :)




PAESE-nabłyszczacz :) Produkt warty uwagi.

PAESE-nabłyszczacz :) Produkt warty uwagi.







Dostępność: kupiłam go w sieci sklepów GROSZEK na dziale z chemią.
Cena:11.99
Opakowanie: Nabłyszczacz jest zapakowany w kolorowe, papierowe pudełko, zaś sam jest w szklanym słoiczku




Pojemność/wydajność: 9 ml. Malowałam paznokcie nim już 4 razy. Ubytek zobaczycie na zdjęciu :) Wydaje się dość duży, lecz w rzeczywistości jest niewielki
Konsystencja/zapach:dość intensywny i jak dla mnie dość nieprzyjemny .
Skład:Ethyl Acetate, Bythyl Acetate, Nitrolellulose, Adipic Acid/Neopentyl, Glycol/Trimellitic Copolymer, Sucrose Benzoate, Isopropyl Alcohol, Acetyl Tributyl Citrate, Mek, Benzophenone-3, Trimethylpentanediyl, CI 60725
Od producenta: Nabłyszczacz długotrwale chroni manicure przed promieniowaniem UV i detergentami dając mu blasku oraz świeżego wyglądu.  
Działanie: Produkt bardzo dobrze nadaje blask paznokciom. Dzięki niemu lakier utrzymuje się dłużej, tzn.nie odpryskuje, nie ma na nim odgnieceń. Może być stosowany również jako wykończenie akryli. Nadaje intensywniejszą barwę pomalowanym paznokciom oraz blask. A co najważniejsze jest odporny na płyn do mycia naczyń :) 
Moja opinia: 9/10 
 Dlaczego 9? Za zapach. Według mnie jest on bardzo nieprzyjemny, i drażniący.
Podsumowując: Nabłyszczacz jest godny polecenia osobom, które szukają produktu, który nada blasku paznokciom oraz utrwali lakier.




Efekt końcowy


Użyte produkty:
  • Lakiery do paznokci PAESE o numerze114 oraz 340
  • nabłyszczacz PAESE

Copyright © 2016 @MadziaWas , Blogger